Podejrzewam, że może to być św. Antoni padewski, patron rzeczy zgubionych. Jest służbowo, choć cywilne ciuchy wskazują, że pragnie zachować incognito. Niestety, ta cholerna aureola nie pozwala na pełny kamuflaż i wtopienie się w otoczenie. Mógłby spróbować założyć na głowę coś większego, bo ja wiem? O, na przykład kask hokejowy. Ale - na Boga! - w hokejowym kasku wygląda się (delikatnie mówiąc) komicznie, nieprawdaż?
Podejrzewam, że może to być św. Antoni padewski, patron rzeczy zgubionych. Jest służbowo, choć cywilne ciuchy wskazują, że pragnie zachować incognito. Niestety, ta cholerna aureola nie pozwala na pełny kamuflaż i wtopienie się w otoczenie. Mógłby spróbować założyć na głowę coś większego, bo ja wiem? O, na przykład kask hokejowy. Ale - na Boga! - w hokejowym kasku wygląda się (delikatnie mówiąc) komicznie, nieprawdaż?
OdpowiedzUsuńMoże i komicznie, ale za to jak wspaniale się w nim całuje!
OdpowiedzUsuń